Rok temu na tym właśnie wyścigu stanąłem na pudle zajmując 3 miejsce w swojej kategorii. Miałem chęć powtórzyć ten wynik. Nie będę się rozpisywał bo 32 km to nic innego się nie robi jak gaz od startu do mety i szalejące tętno bijące rekordy w ilości uderzeń na minutę. Ogólnie jest to chyba najsłabszy cykl wyścigów i maratonów. Trasa fatalnie oznakowana na rozjeździe co spowodowało że pomyliłem trasę wraz z połową zawodników dystansu Mega ;) Wybiło mnie to z rytmu i w sumie czekałem aż mnie dojdzie czwórka zawodników którzy jechali przede mną a po pomyleniu trasy i skróceniu trasy znalazłem się przed nimi. Gdy już mnie doszli jechałem sobie spokojnie na metę. Ostatecznie byłem Open 5 i MM3 2, czyli jest lepiej. O trofeach nawet się nie wypowiem bo nawet dyplomy zostały wydrukowane na gorszym papierze ;) Śmiech na sali ale ogólnie najgorszy wyścig to najlepszy trening. Zapraszam do kilku zdjęć:
Jutro wyścig w Różanie. Rok temu po raz pierwszy stanąłem na pudle zajmując trzecie miejsce w swojej kategorii. Mam nadzieję że jutro będzie równie dobrze albo i lepiej. Jestem bardzo zmotywowany i tylko aby sprzęt nie zawiódł i sił trochę zostało na finisz.
Taką perełkę znalazłem w sieci <iframe src="http://player.vimeo.com/video/46639485?title=0&byline=0&portrait=0&color=ffffff" width="500" height="281" frameborder="0" webkitAllowFullScreen mozallowfullscreen allowFullScreen></iframe> <p><a href="">Olga & Marcin LipDub</a> from <a href="http://vimeo.com/user6897235">DziedzicFilm</a> on <a href="http://vimeo.com">Vimeo</a>.</p>
Świetny wyścig. Czułem nawet lekki niedosyt dystansu FIT jaki wybrałem, ale po 16 godzinach na nogach poprzedniego dnia w pracy, nie wytrzymałbym w takim stylu dystansu Mega. Pogoda upalna co wcale mi nie przeszkadzało. Rower nie zawiódł. Wspomniane zmiany w ustawieniu kierownicy ( wydłużenie mostka i obniżenie o jedną podkładkę) oraz przesunięty blok w bucie dał dużą poprawę pozycji i efektywniejszą jazdę. Tempo było bardzo szybkie od samego początku. Tym razem trzymałem się czołowej grupy sektora i dotrzymywałem tempa. Miejscami prędkość dochodziła do 50km/h. Świetnie czułem się psychicznie, nie miałem żadnego kryzysu. Trasy w woj. podlaskim są świetne, nie brakuje podjazdów, można się naprawdę ujechać. Po wyścigu można było popływać na pobliskiej plaży. Naprawdę był to udany start, chociaż po cichu liczyłem na trochę wyższe miejsce w swojej kategorii ;) Ale może następnym razem ...
Dzisiejsze założenie to spokojny trening na dystansie 50km. Ciężko było utrzymać się w założonym tempie. Ostatnio uskarżałem się że nie mogę w pełni poczuć roweru i dużo siły jest nie wykorzystanej w przeciwieństwie do szosy. Zmieniłem mostek na odrobinę dłuższy, cofnąłem bloki w butach bardziej w kierunku środka stopy i różnicę odczułem bardzo dużą. Dodatkowo przełożyłem jeszcze jedną podkładkę pod mostkiem na górę przez co obniżyłem nieznacznie pozycję na rowerze. Mam nadzieję że będzie teraz lepiej bez uszczerbku na komforcie jazdy.
Dzisiaj jak nigdy noga podawała :) Średnia przeszła moje oczekiwania ...jednak znów się sprawdza że wraz ze wzrostem temperatury powietrza wzrasta moc ;)
Miłość do dwóch kółek praktycznie od dziecka ( wtedy na początku jeszcze 4 kółka). Rower towarzyszy mi przez całe życie. Głównie startuję w maratonach MTB, jednak cały czas jest to dla mnie narzędzie aby utrzymać zdrowie i zresetować umysł o ciężkim dniu.
"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."