Dzisiaj wyzwaniem było zdecydować się wyjść na zewnątrz, silny wiatr, krążące deszczowe chmury nie zachęcały by pedałować z jeszcze bolącymi nogami ... Założyłem sobie tempo naprawdę regeneracyjne, lekkie kręcenie, zwiedzanie okolicy i prawdziwy relaks. Mimo dużego wiatru, naprawdę się udało.
Wróciłem ponownie na dystans Fit. W momencie gdy w pracy zawodowej rozpoczął się sezon intensywnej pracy, zwłaszcza w sobotę przed zawodami, krótki dystans jest jak najbardziej odpowiedni co nie oznacza że nie wymaga intensywnego wysiłku od startu do mety. Legionowo przywitało nas piękną pogodą. Start i meta znajdowały się w innym miejscu niż zazwyczaj. Fajna atmosfera dała się odczuć od początku. Ustawiłem się w 3 sektorze, tym razem na początku by nie stracić na starcie od początku ogień i lecę w czołówce. Trasa szybka chociaż single tracki nie pozwalały chodź na chwilę stracić koncentracji żeby nie zatrzymać się na jakimś drzewie. Cały czas miałem zapas sił by atakować. Piękny wyścig zakończył się finiszem gdzie prawie jednocześnie wpadliśmy na metę z drugim zawodnikiem. Podsumowując, awansowałem do drugiego sektora. OPEN: 40/254 MM3: 12/96
Miłość do dwóch kółek praktycznie od dziecka ( wtedy na początku jeszcze 4 kółka). Rower towarzyszy mi przez całe życie. Głównie startuję w maratonach MTB, jednak cały czas jest to dla mnie narzędzie aby utrzymać zdrowie i zresetować umysł o ciężkim dniu.
"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."