Kurcze jak to się dzieje że sezon ku końcowi a jeździ mi się coraz lepiej. Cieszę się jeszcze dodatkowo że próby zrzucenia wagi w końcu się udają a mimo to nie spada siła w nogach. &feature=autoshare
Przypadkowo pojechałem dzisiaj najszybszą prędkością maksymalną w tym sezonie :) Średnia byłaby lepsza ale wjechałem do miasta w godzinach szczytu i wiadomo korki itp ;) Jutro przerwa bo widzę że dobrze na mnie działają jedno-dwudniowe przerwy w treningach.
Po dwóch dniach odpoczynku dzisiaj jechało mi się rewelacyjnie. Wiał umiarkowany wiatr z kierunku południowego więc pierwsza część trasy z wiatrem, druga pod wiatr. Trasa do Stawisk więc nie zabrakło wyczerpujących podjazdów ...
Zbierałem się żeby znów pojechać trasą Łomża-Rutki-Grądy W.-Wizna-Bronowo-Łomża i się zebrałem przy bardzo niekorzystnym wietrze. Miałem nadzieję że poprawię średnią i prawie się to udało ale niestety wiatr przez większą część trasy dał się we znaki.
Ponownie zapukałem do firmy rodziny M. Włoszczowskiej Quest z prośbą o przebudowanie projektu ubrań w których jeżdżę na maratonach. Projekt został wykonany i nie mogę się doczekać aby zobaczyć go na żywo.
Dzisiaj był na tyle korzystny kierunek wiatru że wyruszyłem na wspaniałą pod względem treningowym trasę: Łomża-Stawiski-Łomża. Jest to trasa o całkiem przyzwoitej sumie przewyższeń. Można poćwiczyć podjazdy i szybkie sprinty na zjazdach. Jedyny minus to duży ruch samochodów osobowych i ciężarowych ale jak na razie do tej pory nie było niebezpiecznych sytuacji. Pierwsze 25km pokonałem pod dość silny wiatr. Lekko ociężałe nogi ale potem po nawrocie na rondzie w Stawiskach średnia zdecydowanie lepsza.
Ciągle wieje, zdążyłem się już do tego przyzwyczaić, oraz do tego że powoli kończy się jazda w krótkich spodenkach ;) Dzisiaj czułem zmęczenie w nogach i pedałowało się dosyć ciężko. Postanowiłem więc pokręcić na wyższej kadencji.
Tytuł to nie moja średnia ale prędkość wiatru. Mimo to nogi dawały radę. Na koniec podjechałem jeszcze od strony nowego mostu by się dobić i wróciłem do domu porządnie umęczony.
Dzisiejszy trening w pierwszej połowie to jeden wielki podjazd pod mocny wiatr dochodzący do 29km/h, potem ostatnie 20km to już z wiatrem i wysokie prędkości. Jeśli macie dość oblepionej ramy przeciekającym bidonem to polecam produkt widoczny na zdjęciu niżej. Rok temu kupiłem bidon termiczny tej samej firmy. Potem przez cały sezon używałem zwykłych bidonów i po każdej jeździe czyściłem zaschnięty napój na ramie. W końcu dołożyłem trochę więcej złotówek i wróciłem znów do Camelbaka ...
Miłość do dwóch kółek praktycznie od dziecka ( wtedy na początku jeszcze 4 kółka). Rower towarzyszy mi przez całe życie. Głównie startuję w maratonach MTB, jednak cały czas jest to dla mnie narzędzie aby utrzymać zdrowie i zresetować umysł o ciężkim dniu.
"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."