Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:909.00 km (w terenie 211.00 km; 23.21%)
Czas w ruchu:33:22
Średnia prędkość:27.24 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:4979 m
Maks. tętno maksymalne:174 (93 %)
Maks. tętno średnie:149 (80 %)
Suma kalorii:19573 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:53.47 km i 1h 57m
Więcej statystyk

Rowerowanie po okolicy ...

Wtorek, 31 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria trening

88-88 kg

Poniedziałek, 30 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria trening
Po pracowitym weekendzie spędzonym ponad 10 godzin w samochodzie a dokładne szczegóły możecie zobaczyć na moim blogu: http://serav.blogspot.com/2011/05/i-po-malborku.html
, postanowiłem dzisiaj spędzić kilka godzin na rowerze. Wypompowałem się niemiłosiernie jadąc po 50km resztkami sił i woli. Ale jak się śpi 3 godziny na dobę to tak się ma.



Na liczniku wyszło 88km a po zrzucie na komputer zabrakło 300 metrów. Dodatkowo chciałem opalić swoje białe dłonie ( bo głupio to wygląda ) więc jechałem bez rękawiczek.

Lubi mnie wiatr...

Wtorek, 24 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria trening
Chyba muszę pogodzić się z tym wiatrem bo za każdym razem jak wyjeżdżam na trening to wieje dosłownie z każdej strony. Żeby to jeszcze przyjemny wiosenny wiaterek to nie wieje tak że dosłownie macha rowerem. Dzisiaj moja ulubiona trasa Łomża-Rutki-Grądy-Wizna-Kosaki-Łomża. Jutro skoczę na basen żeby zrobić sobie dzień odpoczynku i w czwartek powtórzyć ten sam dystans.
Przez całą trasę w słuchawkach leciał oczywiście Mr.Big;)

Hamulce ...

Poniedziałek, 23 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria trening, różności
Od jakiegoś czasu bujam się z przednim hamulcem a ściślej zalewam go chyba brunoxem do amortyzatorów i klocki po prostu ślizgają się po tarczy i przedni hamulec to raczej zwalniacz bo hamowaniem tego nazwać nie można. Postanowiłem przełożyć klocki z tyłu na przód by upewnić się czy rzeczywiście to z mojej winy i brunoxa w sprayu niszczę okładziny. Mimo zakrywania tarczy coś musi chyba skapywać na hamulec.
Są jakieś inne preparaty których dozowanie można bardziej kontrolować czyszcząc amor bo z tego spraya chlapie na wszystko w promieniu pół metra ;)
zamiana okładzin hamulca ... © serav

Majówka 58km

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria trening
Dzisiaj wybraliśmy się rodzinką do teściowej z tym że ja trochę pojechałem naokoło i oczywiście rowerem :)
Pogoda świetna, grill udany ale powrót po dwóch kiełbaskach nie należał do łatwych :)
Jeszcze jedna nauczka jaką dostałem to jazda bez bandany pod kaskiem przysparza całe mnóstwo robali ;)
...za chwilę powrót do domu ... © serav

jazda terenowa szosą ;)

Czwartek, 19 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria trening
Objeżdżałem nową trasę i tak mnie jeszcze nie dawno nie wytrzęsło :) Jak nie remonty to masakrycznie dziurawy asfalt. Potem przez ostatnie 35km asfalt super ale jak nie jak nie wiatr to podjazd z wiatrem ;)
5km przed Łomżą ... © serav


Po wypadnięciu pełnego bidona z koszyka zdecydowałem się na zakup czegoś co będzie bardziej solidniej trzymało cenny płyn przy rowerze. Wybór padł na koszyki Elite-Custom Race czarno-biały kupiony tutaj centrumrowerowe.pl
nowe koszyki Elite-Custom Race czarno-biały © serav

szosowo ...

Środa, 18 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria trening
Kilometry robić czas zacząć ....

Ps. W końcu miałem przyjemność minąć się ( przed Nowogrodem) z kolegą na szosówce :)

rozjazd pod wiatr...

Poniedziałek, 16 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria trening
Miało być spokojnie ale jeszcze emocje po niedzieli trzymały ;)

Mazovia MTB Marathon 2011 Legionowo

Niedziela, 15 maja 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Wyścig, Mazovia
To był najlepszy maraton w którym brałem udział i pierwszy z serii Mazovii MTB. Wszystko było na plus. Pogoda, trasa, organizacja i samopoczucie. Mimo że przyjechałem gdzieś w drugiej połowie stawki to cieszę się że awansowałem z 11 sektora na 5 ;) Miałem również wielką przyjemność poznać osobiście Monikę emonika.
Trasa była dla mnie idealna. Piachu nie za dużo, dość szybko i krótko ;) Na ostatnich kilometrach miałem siłę by kilka osób zostawić w tyle więc wjeżdżałem na metę uhachany od ucha do ucha ;)
Po drodze zgubiłem bidon, pulsometr się zbuntował ale rower po raz kolejny bez żadnych defektów dowiózł mnie do mety :)

fot. Pijący_mleko

Pijący_mleko

fot. Patrycja Krakowska

Wjazd na metę, foto moja żona Kasia.