88 - emka

Piątek, 25 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria szosa, trening
Uff ...wiało dzisiaj. Potem wiatr w plecy i na koniec znów pod wiatr.
#

50 - tka

Środa, 23 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria szosa, trening
Dzisiaj dużo lepsze samopoczucie. Chyba wczoraj zabrakło paliwa i stąd tak mało sił.

Trening

Sobota, 19 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria szosa, trening
Dzisiaj powtórka dystansu z wczoraj. Noga trochę lepiej kręciła, chociaż czułem pod koniec duże zmęczenie i ociężałość mięśni.

Jazda na antybiotyku ...

Piątek, 18 maja 2012 · Komentarze(2)
Kategoria szosa, trening
Jechałem dzisiaj mocno osłabiony po kuracji antybiotykiem. W końcu przestało padać i wiać więc mogłem rozruszać się po 4 dniach przerwy. Starałem się nie przemęczać bo nadal przyjmuję antybiotyk i nie chcę znów się rozłożyć.

Na chorobowym ...

Wtorek, 15 maja 2012 · Komentarze(1)
Kategoria różności
W tygodniu żadnych wycieczek raczej nie odbędę. Od wczoraj jestem przez 10 kolejnych dni na antybiotyku. Testowałem nowy obiektyw i zrobiłem kilka fotek roweru którego jeszcze nie wyczyściłem po ostatnim wyścigu w Legionowie :)




Merida Mazovia MTB Marathon - Legionowo, 2012-05-13

Poniedziałek, 14 maja 2012 · Komentarze(3)
Kategoria Mazovia, MTB, Wyścig
Do ostatniego dnia zastanawiałem się czy jest sens jechać. Od czwartku silny kaszel i ból głowy nie dawał mi spokoju. Jeszcze w czwartek gdy robiłem trening czułem się świetnie kondycyjnie. Jednak ten wyścig był wyjątkowy bo po raz pierwszy miał w nim wziąć udział mój 8-letni syn Hubert. Słowo dane trzeba było dotrzymać. Domowe leczenie nie dawało rezultatów i praktycznie na nogach jak z waty i silnym pieczeniem w oskrzelach stawiłem się na mecie w Legionowie. Jechałem z 3 sektora więc od początku ogień i tak do samej mety. Trasa cudna. Szybka, techniczna i sucha. Trzeba było uważać bo chwila nieuwagi i tak jak mi się to przydarzyło wkomponowałem się rowerem w krzakach. Lepiej w krzakach niż gleba ale trochę sekund upłynęło zanim wyciągnąłem rower z chaszczy. Tak jak mówiłem walczyłem nie tylko z czasem ale i silny bólem w oskrzelach. Czułem się jakbym zupełnie nie miał kondycji. Nogi jak z waty ale jechałem. Zależało mi utrzymaniu sektora bo nie było szans na powtórzeniu wyniku z Chorzel. Cały czas byłem też myślami z synem który jechał samotnie swój pierwszy w życiu wyścig rowerowy. Zresztą rok temu również od Legionowa rozpoczynałem swoją przygodę z Mazovią.
Najlepiej wspominam finisz. Udało mi się doścignąć grupkę którą cały czas goniłem. Tutaj jechałem już w trupa..zero oszczędzania się. Po minięciu grupki na metę wjechaliśmy razem z Arkiem który wyprzedził mnie o pół roweru po wspaniałej walce.
Wynik jak na mój stan zdrowia chyba całkiem przyzwoity:
OPEN: 31/419
Kat FM3: 10/141
Mazovia Legionowo 2012.05.13 © serav

Mazovia Legionowo 2012.05.13 © serav

Mazovia Legionowo 2012.05.13 © serav


Mój syn Hubert:
OPEN: 59/98
HM1: 14/38
Mazovia Legionowo 2012.05.13 , Hubert © serav

Mazovia Legionowo 2012.05.13 , Hubert © serav

Mazovia Legionowo 2012.05.13 , Hubert © serav


A od dzisiaj kilka dni wolnego i będę jechał ale na antybiotyku przez kolejne 10 dni :)

10 tyś. km

Czwartek, 10 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria szosa, trening
No i dzisiaj po trzech lata ujeżdżania moja Merida wykręciła 10 tyś. km :)

Trening

Środa, 9 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria szosa, trening
Dzisiaj cieplej niż ostatnio ale po przejechaniu 1km wróciłem się do domu po rękawki bo wiatr najcieplejszy nie był.