Wpisy archiwalne w kategorii

Wyścig

Dystans całkowity:1844.29 km (w terenie 1513.18 km; 82.05%)
Czas w ruchu:74:48
Średnia prędkość:23.52 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:10212 m
Maks. tętno maksymalne:201 (111 %)
Maks. tętno średnie:168 (92 %)
Suma kalorii:54797 kcal
Liczba aktywności:46
Średnio na aktywność:40.09 km i 1h 39m
Więcej statystyk

3 etap LOTTO Poland Bike Marathon 2013 - Legionowo

Poniedziałek, 27 maja 2013 · Komentarze(0)
Kategoria MTB, Poland Bike, Wyścig
Wróciłem ponownie na dystans Fit. W momencie gdy w pracy zawodowej rozpoczął się sezon intensywnej pracy, zwłaszcza w sobotę przed zawodami, krótki dystans jest jak najbardziej odpowiedni co nie oznacza że nie wymaga intensywnego wysiłku od startu do mety.
Legionowo przywitało nas piękną pogodą. Start i meta znajdowały się w innym miejscu niż zazwyczaj. Fajna atmosfera dała się odczuć od początku. Ustawiłem się w 3 sektorze, tym razem na początku by nie stracić na starcie od początku ogień i lecę w czołówce. Trasa szybka chociaż single tracki nie pozwalały chodź na chwilę stracić koncentracji żeby nie zatrzymać się na jakimś drzewie. Cały czas miałem zapas sił by atakować. Piękny wyścig zakończył się finiszem gdzie prawie jednocześnie wpadliśmy na metę z drugim zawodnikiem.
Podsumowując, awansowałem do drugiego sektora.
OPEN: 40/254
MM3: 12/96





"Maratony Kresowe" Olsztyn 12.05.2013

Poniedziałek, 13 maja 2013 · Komentarze(0)
Trasa w Olsztynie to zupełnie co innego niż wszystkie razem wzięte maratony. Takich przewyższeń jeszcze nie zaliczyłem. Cztery rundy po 16km dały mocno w kość. Samopoczucie było świetne. Znów ustawiłem się na końcu stawki co przy starcie było najgłupszą rzeczą jaką zrobiłem. Wyjazd ze stadionu, pierwsza górka i towarzystwo się zatrzymało, czołówka odjechała i niestety moja optymistyczna wizja że dogonię jak zwykle poszła się ... gonić.
Start © serav

Gdzieś na trasie © serav

Końcówka rundy © serav



Cieszy to że częściej wyprzedzałem niż byłem wyprzedzany. Miejsce nie najlepsze.
OPEN: 70/149
KAT: 23/46
Klasyfikacja generalna: 47

"Maratony Kresowe" Wasilków 1.05.2013

Środa, 1 maja 2013 · Komentarze(2)
Takich tras mogą pozazdrościć Maratonom Kresowym: Mazovia i PB razem wzięte :) 624m przewyższeń mówi samo za siebie.
Głównym założeniem było przejechać ten maraton do końca. Dzień wcześniej czułem efekty przetrenowania, ból nóg i ogólnie złe samopoczucie. Po przebojach w Legionowie z żołądkiem i bólem pleców nie eksperymentowałem w kuchni i poprawiłem ustawienie siodełka oraz kierownicy. Efekt był bardzo odczuwalny. Jechało mi się naprawdę dobrze. Trasa dała w kość ale zleciała mi szybciej niż w płaskim Legionowie.
Oficjalnych wyników jeszcze nie ma na stronie ale dzięki Wojtkowi otrzymałem zdjęcie tablicy wyników gdzie:
Open 86/200
Kat. 23/49





W maratonie na dystansie Mini startował również mój syn Hubert, ciężko jest mi go przekonać do kolarstwa ale nic na siłę ;)


MERIDA MAZOVIA MTB MARATHON LEGIONOWO 21.04.2013

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · Komentarze(4)
Kategoria Mazovia, MTB, Wyścig
Pierwszy maraton w tym sezonie. Pogoda cudna, nastroje również. Dostałem nauczkę na przyszłość że nie można eksperymentować z jedzeniem. Nie wiem czemu nie zjadłem śniadania jak robię codziennie jedząc płatki owsiane, tylko zachciało mi się makaronu na oliwie z oliwek. Efekt tego był taki że od połowy dystansu jechałem praktycznie siłą woli. Do tego okropny ból pleców który dołożył do bolącego żołądka :)
Na chwilę obecną nie wiem czy utrzymałem drugi sektor, w co raczej wątpię ale maraton czuję w nogach i plecach a humor dopisuje ;)
Wyniki:
OPEN Mega: 240/522
M3: 85/189


Przygotowania do pierwszego maratonu w tym sezonie

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · Komentarze(2)
Kategoria szosa, trening, Wyścig
Dzisiejsze założenie treningowe to symulacja wyścigu. Nie mogłem zrobić tego samotnie dlatego poprosiłem Michała który potrafi przycisnąć o czym nie raz się przekonałem goniąc go z językiem na brodzie ;)
Na samym początku padła propozycja by zrobić wyścig bez czekania tylko ile pary w nogach do przodu.
nareszcie na króko ;) © serav

Merida Mazovia MTB Marathon 2012 - Nowy Dwór Mazowiecki

Poniedziałek, 8 października 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Mazovia, MTB, Wyścig
Ostatni maraton w tym sezonie. Nowy Dwór Mazowiecki przywitał nas piękną pogodą. Trasa miała być zmieniona do ostatniej którą przejechałem rok temu. Był to mój pierwszy start w Mazovii na dystansie Mega w tym sezonie. Po roku jeżdżenia na dystansie Fit chciałem zobaczyć na jakim etapie jestem z formą by móc zaplanować starty w przyszłym sezonie. Chcę powalczyć w klasyfikacji generalnej i teraz mam dylemat. Na pewno na dystansie Fit będę miał większe szanse na Top 10 ale MEga jak się przekonałem daje większą satysfakcję z włożonego wysiłku.
Trasa okazała się bardzo szybka. Obawiałem się że po deszczu będzie dużo błota a tymczasem było idealnie. W pewnym momencie, chyba na 30km jacyś dowcipnisie pozrywali strzałki i spotkaliśmy się z sektorem 2. Śmialiśmy się że wyścig zaczął się od nowa. Cały czas czułem moc w nogach, obawiałem się skurczy które zawsze pojawiały się po 50km ale tym razem fiolka z Magnezem uratowała sytuację :)
Powoli udawało mi się przeganiać pojedyncze grupki aż razem z jednym zawodnikiem finiszowaliśmy na stadionie.
Mogę powiedzieć że był to najlepszy mój start na dystansie Mega w historii Mazovii. Czeka mnie teraz zmiana treningu w okresie zimowy i przygotowania do nowego sezonu. W każdym bądź razie jestem bardzo zadowolony ze startu.
Open: 54/429
Kat.M3: 26/151
Awans do 2 sektora





Merida Mazovia MTB Marathon Ciechanów 2012

Niedziela, 9 września 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Mazovia, MTB, Wyścig
Przywitała nas piękna pogoda w Ciechanowie. Idealna do jazdy rowerem. Trasę układał Adam, więc trochę miałem informacji jak będzie wyglądała. Przyjechaliśmy około 10 rano, musiałem odebrać jeszcze czip, ponieważ stary zgubiłem na maratonie w Suwałkach. Samopoczucie miałem bardzo dobre. Po starcie jednak wiedziałem że coś jest nie tak z siłą. Na początku jadąc po asfalcie nie trzymałem tempa czołówki będąc cały czas objeżdżany. Po wjeździe w teren jechałem bardziej zachowawczo niż zwykle, może przez ostatnie upadki i defekty sprzętu chciałem podbudować się psychicznie i skończyć w nienaruszonym stanie wyścig. Trasa świetna, było kilka górek i trochę więcej piachu ale bez tragedii. Miałem ciągnąć Arka a tym czasem to ja nie mogłem go dojść. Na 5 km przed metą doganiam dwóch zawodników i jadąc już prawie cały czas asfaltem ciągnę ich za sobą na kole nie otrzymując żadnych zmian. Wiem że już ich nie zgubię ale nie chcę też być wyprzedzonym na ostatnich metrach.
Udaje się jednak dojechać na metę przed nimi, ale jak powiedziała moja żona, widziała że to nie był mój dzień po tym jak wjeżdżam na metę ;)
Open: 43/317
FM3: 17/116

Zostały jeszcze dwa wyścigi, mam nadzieję że się zrehabilituje po Ciechanowie :)







Moi wierni kibice: Kasia i Hubert



Prysznic:

Maratony Kresowe: 26.08.2012 Suwałki

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · Komentarze(8)
Nie dane mi było po raz kolejny przejechać całą trasę maratonu z cyklu Maratony Kresowe. Tym razem nie wytrzymał łańcuch a raczej spinka która powinna już dawno być zmieniona.
Suwałki przywitały nas ulewą. Już na starcie wszyscy byli mokrzy. Nie zapowiadało to łatwej trasy która i sucha jest bardzo ciężka. Od startu ostrego cały czas przesuwałem się do przodu mając przed sobą całą czołówkę. Puls uspokoił się i jechałem czując silną nogę. Już nie pamiętam na którym km ale coś koło 25 poczułem dziwny luz w pedałach. Z początku myślałem że spadł mi łańcuch ale widzę jeden koniec zwisa mi przy kasecie. Skułem go bo nie zabrałem zapasowej spinki i ruszam. Cały czas przeskakuje mi łańcuch ale jakoś jadę. Podjazd i trach...urwał się ponownie przy okazji wyginając mi ramię przedniej przerzutki. Ramię pękło więc zakładam na środkową tarczę, spinam łańcuch i moim celem jest dojechanie do mety, chociaż mam przed sobą 30km i płasko nie będzie. Cały czas spotykam się z niespotykaną życzliwością mijających mnie zawodników. Niektórzy zatrzymują się i towarzyszą mi w naprawie. Po przejechaniu kilku km, łańcuch pęka po raz trzeci w dwóch miejscach. W tym momencie nie ma mowy o dalszej jeździe. Widząc jakąś wioskę dzwonię do mojej żony która z pomocą pożyczonej nawigacji od kolegi który przyjechał z nami i jadąc krótszy dystans zajął świetne miejsce debiutując w maratonach. Czekając na pomoc dołącza do mnie para z Chełma i tak sobie stoimy na rozdrożu dróg cali w błocie, przemoczeni i zmarznięci ale w świetnych nastrojach :)

Patrząc po dwóch dniach na oficjalne wyniki okazało się że maratonu nie skończyło 44 osoby !!!



Merida Mazovia MTB Marathon - Orzysz 2012

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria Mazovia, MTB, Wyścig
Znów siódme miejsce :), jak przed 2 tygodniami w Supraślu. Piękna trasa, szerokie szutrowe trasy, podjazdy, mało piachu i można było się zmęczyć. Start z sektora trzeciego i zaczynam powoli poznawać zawodników z czołówki, przynajmniej wiem kogo się trzymać. Po wyjeździe ze stadionu początek po asfalcie, zawrotna prędkość ale trzymam się czołówki wiec mogę uniknąć ewentualnych kraks. Cały czas trzymam się czołówki i po wjeździe w teren przez jakiś czas jadę na czele( nie wiem czy jest tak wolne tempo czy ja jestem w tak dobrej dyspozycji). Dziwne uczucie przyznam widząc za sobą ponad 200 zawodników :) Dopiero piaszczysty podjazd rozrywa stawkę i lekko mnie hamuje. Jednak cały czas jest gaz do przodu. Po bufecie trzymam się grupy pięciu osób ale nie jestem pewny ile osób jest przed nami. Jak się okazało później były to osoby z drugiego sektora, bo ogólnie przyjechałem trzeci w swoim sektorze. Ostatnią część jedziemy w grupce 4-5 osób. Dochodzimy samotnego zawodnika i na 2 km przed metą postanawiam zaatakować. Jadę na czele ale widzę że dogoniony zawodnik trzyma koła. Na ostatniej górce przed metą dogania mnie i razem wjeżdżamy na stadion. Jadę po zewnętrznej co na łuku wynosi nas prawie na kraniec toru. Jednak po wyjściu na ostatnią prostą dociskam ile mam tylko sił i udaje się wjechać na metę pierwszy :) Finisz po "pietruszkę" ale świadomość że dało się z siebie wszystko daje niesamowitą satysfakcję i radość.






Miejsce w kat. FM3: 7/ 66
OPEN: 23/ 221

Legia MTB Maraton - Różan 2012

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria MTB, Wyścig, LEGIA MTB
Rok temu na tym właśnie wyścigu stanąłem na pudle zajmując 3 miejsce w swojej kategorii. Miałem chęć powtórzyć ten wynik.
Nie będę się rozpisywał bo 32 km to nic innego się nie robi jak gaz od startu do mety i szalejące tętno bijące rekordy w ilości uderzeń na minutę.
Ogólnie jest to chyba najsłabszy cykl wyścigów i maratonów. Trasa fatalnie oznakowana na rozjeździe co spowodowało że pomyliłem trasę wraz z połową zawodników dystansu Mega ;) Wybiło mnie to z rytmu i w sumie czekałem aż mnie dojdzie czwórka zawodników którzy jechali przede mną a po pomyleniu trasy i skróceniu trasy znalazłem się przed nimi. Gdy już mnie doszli jechałem sobie spokojnie na metę. Ostatecznie byłem Open 5 i MM3 2, czyli jest lepiej. O trofeach nawet się nie wypowiem bo nawet dyplomy zostały wydrukowane na gorszym papierze ;) Śmiech na sali ale ogólnie najgorszy wyścig to najlepszy trening.
Zapraszam do kilku zdjęć: