Dzień "jełopów" w blachomsrodach...
Uff...ulżyłem sobie i mam nadzieję że przeczytają to nie tylko rowerzyści ...
Mnie wczoraj chciała przejechać L-ka . Jechała może 50 km/h. Cała jezdnia była wolna, ale wykonując manewr wyprzedzania jechała tak blisko mnie, że musiałam skręcić na pobocze. Najgorsze było to, że chyba nawet tego nie zauważyli (kierowca i instruktor).
lostpearl 08:57 sobota, 14 lipca 2012
Kiedyś na zakręcie tak mi TIR wyjechał ale gość przeprosił w między czasie. Dzisiaj to już się zagotowałem, bo nie dość że wyjechał na czołowe to jeszcze mi tu dyskotekę zrobił.
serav 13:44 piątek, 13 lipca 2012
Ja, jak tak jak dziś ktoś wyprzedza na mnie, wyjeżdżam na środek pasa i siadam prosto zakładając ręce na piersi. I czekam. Zawsze mam czas na zjechanie, a jak jedzie na czołówkę wyciągam telefon i robię zdjęcie.
WuJekG 12:40 piątek, 13 lipca 2012
Dziś omijałem na niewielkim zakręcie dziury w asfalcie, nie wyjechałem nawet na środek pasa, a już mnie otrąbił koleś wyprzedzający mnie na podwójnej ciągłej. Dostał opierdol, lekki, że chyba za mało punktów zarobił jeszcze.
A dodam, że należę do tych spokojnych ... ;)
pozdrowienia :)
Taaa wyprzedzanie na trzeciego - chleb powszedni. To jest po prostu plaga, trzeba by chyba jeździć z zamontowaną kamerką na kasku i po takim treningu na policję i zgłosić parę przypadków. Ale to i tak niczego by ich nie nauczyło...
Virenque 10:56 piątek, 13 lipca 2012
To po prostu brak wyobraźni do przodu, liczy się tylko żeby wyprzedzić ale już nie myśli co by było gdyby...
takie coś jest na porządku dziennym, miałem nawet nie tak całkiem dawno sytuację że ciężarówką wyprzedzał inną ciężarówkę jadąc ze mną na czołówkę i jeszcze rozmawiał sobie przez telefon, a pobocza nie było...
dodoelk 10:48 piątek, 13 lipca 2012
A może ci mrugał, bo świateł nie miałeś? :)
marysia 09:40 piątek, 13 lipca 2012