Z rozjazdem wyszło pewnie z 90km. Warunki idealne, nogi lekko ciężkie po wczorajszej jeździe. Teraz na pięć dni przenoszę się w okolice morza...tam niestety płasko ale coś trzeba robić bo 8 lipca najważniejsza impreza w sezonie: Maratony Kresowe w Łomży.
Miłość do dwóch kółek praktycznie od dziecka ( wtedy na początku jeszcze 4 kółka). Rower towarzyszy mi przez całe życie. Głównie startuję w maratonach MTB, jednak cały czas jest to dla mnie narzędzie aby utrzymać zdrowie i zresetować umysł o ciężkim dniu.
"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."