Jako to zimą rower wczepiłem w trenażer a na zewnątrz pozostał mi tylko bieg. Przyzwyczajony do zapisywania swoich "osiągów" dziwnie było obyć się bez licznika. Jest co prawda możliwość skorzystania z telefonu i Endemondo lub tym podobnych ale czas oczekiwania na sygnał GPS lub brak możliwości śledzenia na bieżąco pulsu przyprawiał mnie nie raz o wściekłość. Przypadkiem zobaczyłem na jakimś zdjęciu licznik rowerowy Garmin edge 500 na ręku u jakiegoś biegacza i ... znalazłem w sklepie producenta pasek. W pudełku oprócz paska znalazły się dwa uchwyty na rower. A licznik prezentuje się ciekawie. Można założyć go bezpośrednio na rękę lub na rękaw bluzy - pasek jest na tyle długi że można to zrobić.
Do końca roku coraz bliżej i chyba nie uda się dobić do okrągłych 10tyś. km. Trenażer podobno się nie liczy mimo że jazda na nim może być nieraz bardziej wyczerpująca niż na zewnątrz a km tak dużo się nie przejedzie chyba że ktoś ustawia najmniejszy opór. Od listopada zacząłem więc biegi i siłownię ( trening obwodowy) co jest miłą odmianą po całorocznej jeździe na rowerze.
Trochę już zimno na ponad 1,5 - godzinne treningi na szosie :) Po godzinie człowiek jest tak rozgrzany że spocona koszulka zaczyna bardziej chłodzić niż grzać ... Softshellowa bluza również za dużo tu nie pomaga.
Tak ciężko to mi się dawno nie jechało. Nie wiem czym to było spowodowane, czy zimnem, czy innymi czynnikami ale czułem się jakbym z miesiąc nie jeździł rowerem ;)
Tempo ciężkie, zwłaszcza pod wiatr :) Ale trochę zmieniony trening i mniej godzin na rowerze powodują różnicę. Na razie do końca roku trening obwodowy plus biegi, także praktycznie codziennie trening i nogi to odczuwają. Od stycznia będzie kolejna zmiana. Dzisiaj przyszły zamówione naklejki. Chciałem przemalować kask ale doszedłem do wniosku że taniej będzie zrobić to za pomocą naklejek, tym bardziej że chciałem dodać jedynie kilka białych akcentów. Oto efekt:
Dodatkowo białe paski wykonane są z materiału odblaskowego.
Miłość do dwóch kółek praktycznie od dziecka ( wtedy na początku jeszcze 4 kółka). Rower towarzyszy mi przez całe życie. Głównie startuję w maratonach MTB, jednak cały czas jest to dla mnie narzędzie aby utrzymać zdrowie i zresetować umysł o ciężkim dniu.
"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."