50 km - szosa - z podjazdem pod wieżę ciśnień...

Wtorek, 18 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria szosa, trening
Mimo uczucia zmęczonych nóg pojechałem swoją stałą trasą. Oprócz jednego cymbała który w swoim blachosmrodzie wyprzedził mnie i natychmiast skręcił w prawo wszystko przebiegło tak jak powinno. Zdążyłem jeszcze przywalić mu z piąchy w te jego pudło z którego zobaczyłem zdziwioną spasioną mordę i pojechałem dalej.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odnie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]