Założyłem sobie zrobić w ciągu godziny jak największy dystans. Tym treningiem zakończyłem swój urlop. Jeżdżąc przez Krynicę Morską doszedłem do wniosku że ludziom na 100% wyłącza się rozum i instynkt samozachowawczy. Bo jak można nazwać wchodzenie na jezdnię i zachowywanie się na tej jezdni jak krowa dojna. Po prostu koszmar, trzeba jechać i ciągle przewidywać ruchy ludzi przypominających zombi w swoim zachowaniu ...
Komentarze (2)
Właśnie to mnie w ludziach irytuje. Nigdy nie wiadomo co zrobią, kiedy zobaczą jadący w ich stronę rower D: Ja 'planuję' jak przejadę między ludźmi, ale często się zdarza, że nagle jeden z nich się np. zatrzyma albo - jeszcze gorzej - spróbuje przebiec przede mną. Według mnie właściwie najlepiej by było gdyby nie reagowali w ogóle, tylko spokojnie szli swoją drogą, wtedy również ja spokojnie przejechałabym 'wyznaczoną' trasą.
Miłość do dwóch kółek praktycznie od dziecka ( wtedy na początku jeszcze 4 kółka). Rower towarzyszy mi przez całe życie. Głównie startuję w maratonach MTB, jednak cały czas jest to dla mnie narzędzie aby utrzymać zdrowie i zresetować umysł o ciężkim dniu.
"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem."